Dzieci, a nawet niektórzy dorośli, mają trudność z zaakceptowaniem przegranej.
Małe dziecko, nabywając nowych umiejętności, jest chwalone przez swoich rodziców i nagradzane uznaniem za osiągnięcia. To z kolei nakręca potrzebę prezentowania światu swoich umiejętności, chwalenia się samodzielnością (np. zawiązaniem butów bez pomocy rodziców) i zdolnościami intelektualnymi. Zwycięstwo to chwila, kiedy rozpiera go cudowne uczucie – jestem niepokonany, najlepszy. Ta myśl dostarcza wiele radości, a po pewnym czasie daje się zauważyć, że niesie też ze sobą inne korzyści: uznanie, popularność, zainteresowanie. To z kolei przekłada się na pewność siebie i wiarę w swoje możliwości.<br />
CZYTAJ DALEJ:
Małe dziecko, nabywając nowych umiejętności, jest chwalone przez swoich rodziców i nagradzane uznaniem za osiągnięcia. To z kolei nakręca potrzebę prezentowania światu swoich umiejętności, chwalenia się samodzielnością (np. zawiązaniem butów bez pomocy rodziców) i zdolnościami intelektualnymi. Zwycięstwo to chwila, kiedy rozpiera go cudowne uczucie – jestem niepokonany, najlepszy. Ta myśl dostarcza wiele radości, a po pewnym czasie daje się zauważyć, że niesie też ze sobą inne korzyści: uznanie, popularność, zainteresowanie. To z kolei przekłada się na pewność siebie i wiarę w swoje możliwości.
Są dzieci, które unikają rywalizacji i takie które – napędzane zwycięstwem – do rywalizacji dążą. Nie byłyby w tym nic złego, pod warunkiem, że rywalizowanie nie wymyka się spod kontroli, a dziecko będące typem zwycięzcy, czuje za wszelką cenę potrzebę wygranej (bo do tej pory zazwyczaj wygrywało i czuło się zwycięzcą). Kiedy przegrywa – wścieka się, frustruje, wycofuje bądź wręcz przeciwnie: oszukuje, nie respektując zasad i nie szanując przeciwnika. Obsesja na punkcie wygranej powoduje, że liczy się tylko WYGRANA, a każda porażka to prawdziwy dramat dla niego i najbliższych. Trudność objawia się na polu społecznym, bowiem nieumiejące przegrywać dzieci, z biegiem czasu tracą uznanie i przyjaciół.
Istotne jest tłumaczenie dziecku, że życie niesie różne sytuacje. Warto cieszyć się ze zwycięstwa, ale jeszcze ważniejsze jest szukanie pokory w odnoszeniu porażek, gdyż dzięki temu życie jest łatwiejsze. Oczywiście to proces trwający dłuższy czas, jednak warto zacząć już teraz, od tej chwili.
Jak się do tego zabrać?
- Unikaj porównywania (zobacz jak radzi sobie kolega!), poniżania (przecież to takie proste!) i krytykowania (piszesz jak kura pazurem!) – nie przeceniaj też możliwości dziecka!
- Przyjrzyj się, jak ty reagujesz na sukcesy i swoje porażki. Czy masz w sobie pokorę i szacunek do rywala, czy nie rzucasz epitetów pod adresem tego, kto cię pokonał? Czy umiesz pogratulować zwycięstwa i pochylić się nad przegranym? Ucz, jak wygląda przegrywanie z godnością i wygrywanie z klasą. I słowem, i gestem pokazuj, że raz się przegrywa, raz wygrywa – tak po prostu jest. Może warto przypomnieć mu chwile chwały z wczoraj?
- Chwal często, ale mądrze, konsekwentnie. Jeśli twoje dziecko pracuje nad czymś, ciesz się z jego chęci i aktywności, zachęcaj do pracy, chwal postępy, ale bądź szczery i wyraź konstruktywną krytykę – dajesz tym dowód, że szanujesz dziecko i jego wysiłki, że traktujesz je poważnie.
- Pozwól dziecku zrozumieć czym jest konkurencja (nie konkurowanie) oraz pokaż prawdziwy jej cel: zabawa, współpraca, ale i praca nad sobą. Pokazuj dziecku jego postęp, zaangażowanie, a zamiast zapytać „Wygrałeś?”, zapytaj „Dobrze się bawiłeś?”.
- Ucz dziecko konkurowania ze sobą samym, swoimi słabościami, niechęciami, lękami – dzięki temu dziecko zauważy postępy, co wzmocni jego poczucie wartości a zmniejszy potrzebę rywalizacji.
- Na przykładzie gier losowych pokaż, że czasem wygrana zależy nie od nakładu sił, ale od przypadku, szczęścia. Kiedy grasz z dzieckiem w grę planszową, skorzystaj z okazji, by nauczyć go przegrywać. Nie dawaj wygrywać za każdym razem, dla świętego spokoju. Jednocześnie bądź łaskawym nauczycielem i kontroluj sytuację nie pozwalaj oszukiwać, przekupywać i manipulować. Nikt nie mówił, że będzie lekko.
- Jeśli dziecko chce się poddać bądź wycofać, bo mu nie idzie, mów, że tak się nie robi, i że to trening czyni mistrza. Chwal wysiłek, zacięcie, nie wynik.
- Ucz dziecko kontrolować emocje. Nie chodzi o to, że zaraźliwy entuzjazm, czy – wręcz przeciwnie – silne uczucia negatywne są złe, ale warto trzymać je na wodzy. Reaguj zdecydowanie: jeśli dziecko niszczy planszę do gry, zakaż mu tego i powiedz, że jeśli tak postępuje, nie możesz już z nim grać. Kiedy się denerwuje, nie krzycz, nie uspokajaj na siłę – tłumienie złości może sprawić, że znajdzie ona ujście w postaci agresji. Daj mu chwilę na ujarzmienie złości w samotności. Mów, że rozumiesz jego zdenerwowanie, że to normalne – sprawisz, że dziecko poczuje się rozumiane i akceptowane, w konsekwencji łatwiej mu będzie przełknąć gorycz porażki.
- Trenuj dobre nawyki – pomoże Ci w tym opracowana w tym celu karta MOJE DOBRE NAWYKI – wzorowana na habit tracker – do pobrania Aplikacja Goal Meter: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.goalmeterapp.www
wykorzystano: www.dziecirosna.pl